Sytuacja, która miała miejsce w lipcu 2019 r. zbulwersowała nie tylko katolików i wiernych parafii, w której się wydarzyła. Dwóch mężczyzn wtargnęło do zakrystii Bazyliki św. Jana Chrzciciela w Szczecinie żądając wydania szat liturgicznych. Kiedy spotkali się ze zdecydowaną odmową pobili zakrystiankę, kościelnego i księdza – proboszcza Bazyliki – ks. prałata Aleksandra Ziejewskiego, znanego i cenionego szczecińskiego kapłana, odznaczonego m.in. Medalem za Zasługi dla Miasta Szczecina. Przebieg zdarzenia, jak opisują świadkowie, wyglądał dramatycznie i mógł mieć tragiczny finał. Pokrzywdzeni są zgodni, że napastnicy, którzy byli bardzo agresywni, chcieli dokonać profanacji poprzez czyn świętokradczy, mający na celu odprawienie przez nich Mszy św. Sprawcy, którzy uciekli z miejsca zdarzenia, zostali bardzo szybko namierzeni przez policję i zatrzymani. Dzięki interwencji policji ustalono także, że w napadzie na zakrystię brał udział także trzeci mężczyzna, który nie wszedł do środka kościoła, prawdopodobnie pilnując, by nikt nie przeszkadzał w napaści pozostałym mężczyznom.
Wszystko wskazuje na fakt, że cała trójka była pijana, ponieważ wyjaśnienia zostały złożone dzień po zajściu do jakiego doszło w Bazylice św. Jana Chrzciciela. Prokurator przedstawił im zarzuty, a 26 maja 2020 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie uznał dwóch z nich za winnych popełnionego przestępstwa, polegającego na usiłowaniu doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Sąd wymierzył napastnikom także karę (po cztery miesiące więzienia) za to, że mimo próśb i żądań, w tym przypadku księdza proboszcza (osoby do tego uprawnionej) nie opuścili pomieszczeń zakrystii. Dodatkowo jeden z przestępców groził pozbawieniem życia osobom napadniętym i naruszył nietykalność cielesną pokrzywdzonych – był to jeden z najpoważniejszych zarzutów.
Najbardziej agresywny z napastników został skazany na rok i sześć miesięcy pozbawienia wolności. Jego kolega, który również wtargnął do zakrystii, ma spędzić w więzieniu dziesięć miesięcy. Ostatni z oskarżonych został uniewinniony od popełnienia zarzucanych czynów, ponieważ nie brał w nich czynnego udziału. Ponadto od mężczyzny, który popełnił przestępstwo przeciwko zdrowiu pokrzywdzonych, sąd zasądził zadośćuczynienie za doznaną krzywdę w wysokości 3, 5 oraz 8 tys. złotych. Na podstawie zebranych dowodów sąd ustalił, że czyn przestępczy popełniony przez oskarżonych nie miał znamion motywów wyznaniowych. Według sądu dążeniem oskarżonych była chęć zdobycia środków finansowych, które zakładali, że zdobędą, napadając na kościół. Oskarżeni po usłyszeniu wyroku wyrazili skruchę. Przeprosili także pokrzywdzonych za czyn, jaki popełnili. Pokrzywdzeni zaś wybaczyli winę sprawców. Warto nadmienić, że sąd wymierzył oskarżonym kary bezwzględnego pozbawienia wolności, ze względu na wcześniejszą karalność sprawców. Jeden z nich działał w warunkach powrotu na ścieżkę przestępstwa. Wyrok sądu nie jest prawomocny.
Zaraz po zdarzeniu, ks. prałat Aleksander Ziejewski, zakrystianka oraz kościelny, pokrzywdzeni w napadzie na Bazylikę św. Jana Chrzciciela w Szczecinie, zostali otoczeni modlitwą i wsparciem wielu wiernych w całej Polsce. Wiele osób mocno poruszyła sprawa napaści na zakrystię, która miała miejsce w „biały dzień”. Tuż po napadzie do sprawy odniósł się w liście skierowanym do pobitego ks. prałata Ziejewskiego – przewodniczący Komisji Episkopatu Polski, abp Stanisław Gądecki: „Moje najwyższe zaniepokojenie budzą coraz częstsze akty nienawiści wobec ludzi wierzących, w tym wobec kapłanów oraz akty profanacji obiektów sakralnych, miejsc i przedmiotów kultu, tak ważnych dla katolików w Polsce.” Ksiądz Arcybiskup wezwał także sprawców do opamiętania, a ludzi dobrej woli do modlitwy w intencji Kościoła oraz tych, którzy dopuszczają się aktów nienawiści wobec Kościoła.
Niestety ataki na Kościół nasilają się, co gorsze, przestają mieć charakter li tylko słowny. Coraz częściej dochodzi do dewastacji obiektów sakralnych i czynnej napaści na osoby konsekrowane oraz te, które związane są z Kościołem. Jako wierni oraz ludzie, którzy widzą czynione zło musimy reagować. Nie bądźmy bierni, by nie doszło w przyszłości do sytuacji, jakie miały miejsce w Bazylice św. Jana Chrzciciela w Szczecinie.