Redaktor: Od kiedy funkcjonuje w Szczecinie Fundacja Małych Stópek?
x Tomasz Kancelarczyk: Biorąc pod uwagę założenie prawne to od 2012 roku, ale myślę, że należałoby powiedzieć, że nawet jeszcze wtedy kiedy nie istniała w sposób sformalizowany prawnie poprzez KRS i jako organizacja prawna, to już istniała w postaci grona osób, które działały na rzecz obrony życia, nie tylko organizując Marsz dla Życia, ale także i gromadząc się i organizując się wokół pomocy kobietom w ciąży i po urodzeniu dziecka, a więc to już jest kilkanaście lat, które jest za nami.
Redaktor: Co to za osoby, które są w Fundacji Małych Stópek?
x Tomasz Kancelarczyk: Jeżeli chodzi o osoby związane z Fundacją Małych Stópek, to nie mam na myśli pracowników, oni są związani, ale są pracownikami, bardziej bym myślał o wolontariuszach, a nader wszystko o darczyńcach, bo to darczyńcy są tym kołem zamachowym działań Fundacji Małych Stópek. Dzięki ich ofiarności i ich darowiznom Fundacja Małych Stópek może podejmować konkretne działania na rzecz obrony życia. Te konkretne działania, to: pomoc kobietom w ciąży, pomoc kobietom po urodzeniu dziecka, ale także podejmowanie różnego rodzaju działań o charakterze edukacyjnym, których jest wiele, a które są potrzebne – mają wyprzedzać wszelkie działania, które godzą w wartość życia.
Redaktor: Do kogo skierowana jest pomoc Fundacji?
x Tomasz Kancelarczyk: Pomoc Fundacji jest skierowana przede wszystkim do kobiet w ciąży, ale naszym dokumentem założycielskim jest encyklika „Evangelium Vitae”. Jak się wczytamy w ten dokument św. Jana Pawła II, już na pierwszej stronie przeczytamy, że on mówi o wartości życia od poczęcia do naturalnej śmierci, a więc widzimy, że działanie jest bardzo szerokie. Oczywiście mamy tutaj na uwadze przede wszystkim kobiety w ciąży, tak aby będąc w stanie błogosławionym pomóc przejść ciężaru nowego życia do radości życia. Nie omijamy także tych sytuacji, które dotyczą chociażby chorych dzieci, osób bezdomnych, osób w przeróżnych biedach, które dotykają człowieka i sprawiają, że życie jest zagrożone.
Redaktor: Jak praktycznie wygląda pomoc, np. w sensie technicznym?
x Tomasz Kancelarczyk: Praktyczna pomoc wygląda tak, jak Pan Redaktor widział wchodząc do Fundacji, natknął się na wielką, stojącą paletę. Ta paleta to jest pomoc, która jest wysyłana dokładnie do Płocka, do jednej z kobiet, która jest w piątym miesiącu ciąży i to wszystko jest dla niej i jej dziecka, to co będzie potrzebne, gdzieś na dwa lata, a więc ta ilość pieluch jest duża – ponad dwa tysiące, to jest chemia kosmetyczna bardzo potrzebna, ale także bardzo droga, także chemia gospodarcza, ubranka, wózek złożony, łóżeczko, chusteczki, a więc to co jest potrzebne. Gdy tak to zbierzemy, te potrzeby na okres roku, dwóch, to już jest to ilość więcej niż jednej palety. To jest konkret, jeżeli chodzi o osobę, ale są też konkrety, które płyną z Fundacji w miarę możliwości do placówek i to jest wtedy pomoc dla większej ilości osób. Wtedy robimy też większe transporty, chociażby cały bus ok. 20 tysięcy pieluch, który jedzie np. do hospicjum perinatalnego – konkretna pomoc dla wielu dzieci. Lub transport nie tylko do hospicjów perinatalnych, ale także do placówek, które się zajmują opieką nad dziećmi, osobami z niepełnosprawnościami. To jest zarówno pomoc dla konkretnej osoby, ale pomoc tym, którzy w sposób fachowy zajmują się opieką nad wieloma osobami.
Redaktor: Czym jest obecnie obrona życia, dlaczego ona jest taka ważna?
x Tomasz Kancelarczyk: Obrona życia zaczyna się tam, gdzie jest uznanie wartości życia od poczęcia. Jeżeli tego nie będzie, to wtedy ciężko mówić o obronie życia. Dopiero ona zaczyna się w tym momencie, kiedy jest to uznanie tej wartości, dla niektórych może jak dziecko jest w siódmym, ósmym miesiącu rozwoju prenatalnego, albo dopiero jak się urodzi, albo jak doświadczymy go bezpośrednio. A więc tym najważniejszym elementem obrony życia jest uznanie wartości życia i to nie jest sprawa konfesyjna, to nie jest sprawa kościelna, to jest sprawa nauki, to jest sprawa wiedzy. Dzisiaj biologia, embriologia, genetyka, mówi: życie człowieka zaczyna się od poczęcia i dlatego też oceniając moralnie działanie względem tego życia, idziemy właśnie takim tokiem działań względem nienarodzonych.
Redaktor: Pomoc, o której Ksiądz mówił, to taka pomoc fizyczna, praktyczna, ale jest jeszcze duchowa adopcja dziecka poczętego. Czym jest?
x Tomasz Kancelarczyk: Jeszcze bym dodał do tego pomoc psychologiczną, trzeba też o niej powiedzieć. Nie mam na myśli pomocy psychologicznej fachowców psychologów, też jest potrzeba, ale rzadko. Najważniejsze, by była ta pomoc psychologiczna od osoby bliskiej, życzliwej, która rozmawia, której można się zwierzyć. To jest bardzo ważne i powinniśmy kłaść nacisk na to, że człowiek potrzebuje obecności drugiego człowieka, jeżeli nie ma tej obecności to jest mu źle. I to wszystko, te nasze całe działanie okrywamy jeszcze tym wsparciem duchowym. Dla osób wierzących jest to sprawa pierwszorzędna – modlitwa. Wśród tych modlitw jest modlitwa, która trwa tyle ile czas rozwoju nienarodzonego człowieka, to jest dziewięć miesięcy – duchowa adopcja dziecka poczętego, a więc wzięcie w duchową opiekę nienarodzonego człowieka, konkretnego, którego znamy, znamy konkretną kobietę, która jest w stanie błogosławionym, ale także w większości tych intencji to nieznane dziecko bierzemy w opiekę, aby urodziło się w kochającej szczęśliwej rodzinie, bo to jest tak ważne dla szczęśliwego życia.
Redaktor: Fundacja zajmuje się także i wspomaga Dom Samotnej Matki w Poczerninie. Na czym polega ta pomoc?
x Tomasz Kancelarczyk: Tak. Dom Samotnej Matki w Poczerninie to jest dom betania, prowadzony przez Caritas. My nie tyle pomagamy temu domowi, co mamy patronat nad tym domem, a więc wszelkie sprawy, które są tam dużego kalibru potrzebne, to są nasze sprawy. Zaczęło się od sprawy bardzo ważnej – remontu pieca centralnego ogrzewania, zbiorników kumulacyjnych na wodę, wymiana elektryki, wymiana wszystkiego co jest w kuchni, także zewnętrzne prace – okopanie całego budynku i izolacja, położenie bruku, szambo. Za tymi działaniami, a jeszcze mógłbym wiele wymieniać, idą konkretne darowizny od ludzi, które to sprawiły, bo to wszystko kosztowało dziesiątki tysięcy złotych, dzięki temu można było to zrobić, a dzięki tym osobom, które mają to poczucie ważności takiego miejsca jak to, możemy to robić. Dlatego można powiedzieć, że nie tylko my to robimy jako fundacja, ale jaki Ci, którzy wspierają fundację, czyli darczyńcy.
Redaktor: Co może Ksiądz powiedzieć osobom, które chcą się zaangażować w obronę życia? Jak mogą się zaangażować, co mogą zrobić?
x Tomasz Kancelarczyk: Liczymy często na różnego rodzaju organizacje, stowarzyszenia, fundacje i jestem przekonany, że działania takich organizacji niewiele zrobi. Ja mam świadomość, że działanie Fundacji Małych Stópek to jest kropla w kropli morza potrzeb. Co mamy robić? Nie tyle pędzić do jakiejś organizacji, dobrze jeżeli ją wspieramy choćby finansowo i ona może wtedy robić jakieś wielkie rzeczy, ale najlepiej, jak my sami będziemy mieli oczy i uszy szeroko otwarte, to znaczy byśmy widzieli te sytuacje wokół siebie, bo często tak jest, że patrzymy przychylnym okiem na działanie jakiejś fundacji, może wspieramy, a ta kobieta w ciąży jest obok nas i potrzebuje pomocy, ta sąsiadka, która jest w pracy i ona potrzebuje pomocy i dobrego słowa, tego zapewnienia, jak będzie potrzeba, to ja jestem gotowy/gotowa tobie pomóc i to jest najważniejsze. Bycie obrońcą życia w tym miejscu, gdzie jestem obecnie. Ja mam takie mocne doświadczenie kiedy kontaktuję się z osobami z konkretnych miejscowości – one są w stanie mi powiedzieć, jakie w tej miejscowości są sprawy, komu trzeba pomóc, widać, że one mają tak szeroko oczy otwarte na potrzeby szczególnie kobiet znajdujących się w trudnej sytuacji, a będących w ciąży.
Tekst pierwotnie ukazał się na łamach 2 numeru Gazety „Fidei Defensor”